Na drodze zderzają się dwa samochody – lecą szyby, strzelają poduszki. Iluż przejeżdżających kierowców zrobi zdjęcie? Wielu. Ilu zadzwoni na 112? Może kilku. Ilu się zatrzyma, by udzielić pomocy? Niewielu. Dlaczego? Powodów może być kilka np. nie wiedzą jak, mają opory i paraliżuje ich strach. Można się zastanawiać: ”Jak to możliwe? Przecież pracodawcy organizują szkolenia BHP i tam pierwsza pomoc jest!”. Jest. Ale takie szkolenia organizowane są raz na jakiś czas, przekazywanych informacji jest dużo, a dorośli, wiadomo, w przerwie od pracy nie wszystko zapamiętają i zrozumieją. Poza tym udzielanie pomocy ofierze nie jest odruchem. Łatwiej odwrócić się, odejść i nie mieć potem problemów, że się komuś mostek połamało podczas uciskania klatki.
Zapamiętają za to, szybciej zrozumieją i chętniej się nauczą dzieci. Firmy zajmujące się szkoleniami BHP od wielu lat prowadzą też szkolenia dla najmłodszych, na których nie uczą słów „resuscytacja” czy „defibrylator” tylko oswajają z tematem, budują świadomość. W jakim celu? By młody człowiek widząc upadającego przechodnia wiedział, że powinien wezwać pomoc, a potem zadbać, by utrzymać poszkodowanego przy życiu do czasu przybycia ratowników. By był to naturalny odruch. Akcja edukacyjna przynosi efekty – dość często w wiadomościach słyszymy, że np. kilkuletnie dziecko uratowało życie mamie, która straciła przytomność.
Dobrze, wyszkoliliśmy dzieci, po co więc szkolić młodzież? Przecież wiedzą już, pamiętają. Szkolenia młodzieży mają na celu podtrzymanie świadomości o tym, jak ważna jest pierwsza pomoc Łódź, a także przekazywanie nowych informacji jak ratować życie (medycyna to dziedzina, która nieustannie się rozwija), oswajanie z nowymi urządzeniami.
Jesteśmy społeczeństwem, które się starzeje, w którym choroby cywilizacyjne zbierają żniwa – świadomość tego, że tuż obok jest ktoś, kto w razie nieszczęśliwego wypadku będzie umiał i nie będzie się bał udzielić pomocy jest niezwykle ważna.